Trwa ładowanie...

 

Trwa zapisywanie na newsletter...

Żłobek przyjazny rodzinie

Czytając popularną książkę o przygodach Kubusia Puchatka, wydawać by się mogło, że Kubusiowy Raj znajduje się jedynie na kartach znakomitej bajki A.A. Milne. Nic bardziej mylnego. W Białymstoku Kubusiowy Raj jest realnie blisko i to dzięki Funduszom Europejskim. Żłobek, bo o nim mowa, cieszy się dużym zaufaniem rodziców i zachwyca milusińskich.

dziecko

Na stworzenie dzieciom drugiego domu, podczas gdy ich rodzice muszą zwyczajnie pracować, zdecydował się człowiek z pasją – Krzysztof Zejer, dyrektor żłobka Kubusiowy Raj. Oczywiście żłobek nie zastępuje dzieciom prawdziwego domu, ale ma zapewnić im bezpieczeństwo i swobodę. Krzysztof Zejer jest dyrektorem prywatnej szkoły podstawowej, gimnazjum oraz przedszkola.

"- Mamy spore grono rodziców, którzy mają małe dzieci. Jeżeli starsze dziecko chodzi do przedszkola bądź szkoły podstawowej, a rodzice zdecydowali się na drugie bądź kolejne dziecko, mają wówczas problem z rozwiezieniem tych dzieci. Wiadomo, że w Państwowych żłobkach nie ma miejsc, kolejki są bardzo duże. Grupa rodziców zapytała mnie, czy pomyślałbym o żłobku (...) Przez rok myślałem nad tym pomysłem i stało się. – tłumaczy Krzysztof Zejer. "

 Cały artykuł o białostockim żłobku możesz przeczytać w najnowszym Biuletynie Fundusze Europejskie w Polsce.

dziecko